Oda do Smoka Wawelskiego
Już od rana na Wawelu
Smok zieje ogniem do celu
Chucha, dmucha, para bucha.
Ludzie szybko uciekają
I swe rzeczy zabierają.
A tymczasem Smok Wawelski
Już wdrapuje się na mury
Tam nań czai się Dratewka,
W Smoku krew krzepka,
Szewczyk daje mu owieczkę
A Smok z pragnienia
Wypija rzeczkę.
Wszystko dobrze się skończyło
Bo Smok umarł - i tak było.
Kacper Jędrzejczyk